W okolicy, w której mieszkam, pojawili się kowboje. Celem rekonesansu szeryfa było najwyraźniej sprawdzenie grubości pokrywy lodowej na Rio Grande - czy lód uniesie człowieka na koniu?
Do tego kapelusza mam pewien sentyment - był to mój pierwszy "odlotowy" element garderoby. Kupiłem go jakieś 3 lata temu i nadal go lubię i chętnie zakładam. Potem, specjalnie "pod kapelusz", nabyłem tę skórzaną kurtkę. Do całości najchętniej zakładam zamszaki - pokazane na zdjęciach półbuty lub nieco dłuższe, również sznurowane. W miejsce niebieskich dżinsów czasami stosuję brązowe sztruksy (z dłuższymi butami na zdjęciu z bałwanem; niestety, słabo wyszło).
Prezentowany zestaw sprawdza się w temperaturach nieco powyżej zera - w trakcie niespełna godzinnej, niedzielnej wycieczki do pokazanego na zdjęciach malowniczego parowu, przy temperaturze ok. -5 stopni, dawał radę, ale na dłuższą wycieczkę byłby stanowczo zbyt lekki. Paradoksalnie, najsłabszym "termicznie" elementem okazały się rękawiczki - same w sobie eleganckie, miękkie i bardzo wygodne, nie wystarczające jednak na takie temperatury. Zamszowe buty - fachowo zaimpregnowane - wbrew pozorom sprawdziły się, choć trzeba przyznać, że śnieg był płytki.
W trakcie wycieczki spotkaliśmy zająca - jednak uciekł zbyt szybko, bym mógł go uwiecznić. Zostawił jedynie charakterystyczne ślady.
PS. Spodni, po "konsylium" u krawcowej, postanowiłem (przynajmniej na razie) nie skracać.
Witaj Mosze,
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i miły dla oka zestaw. Wreszcie coś "ludzkiego", a nie "biznesowego".
Ładna stylizacja, bez nadmiernych westernowych przegięć.
Dżinsy na tych fotkach moim zdaniem wyglądają dobrze. Być może w poprzedniej edycji "opuściły" się nieco.
Konno po lodzie nie radzę, szczególnie gdy nie jest odpowiednio podkuty. Na jednej z zimowych wypraw młody koń zrobił pod kolegą szpagat na lodzie, a kolega dupnął od lód.
Moja dość wiekowa kobyłka Beta radziła sobie lepiej krocząc jak bocian. Nie ma to jak wiek i doświadczenie.:-) Jednak ostatecznie kilka kilometrów zrobiliśmy pieszo prowadząc konie za sobą.
Pozdrowienia Vislav
Dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńOpuszczanie się spodni to faktycznie problem - być może powinno się je skracać w pozycji "typowej" - może nie najniższej (wtedy opuszcza się krok, grozi efekt "hiphopowca z Atlantic City"), ale średniej, czyli nieco poniżej wysokości "nominalnej".
Co do koni i szpagatów - współczuję i mam nadzieję, że ani zwierzęciu, ani jeźdźcowi nic się nie stało - jednak sam się uśmiecham na myśl, że koń mógł zrobić szpagat. Niby cztery nogi, a jednak przydałaby się piąta :)
Jeździec posłużył się bardzo kwiecistą wiązanką, a niezrażony konik dalej uparcie pakował się w najbardziej zalodzone miejsca. Skończyło się na tym, że dalej wędrowaliśmy pieszo, kolega z obolałym tyłkiem.
OdpowiedzUsuńZe spodniami to, albo szelki, albo przebiec się po schodach i bez poprawiania pozycji spodni - mierzyć, czy nie za długie :-)
Albo sobie odpuścić perfekcjonizm do ostatniego milimetra.
Nawiasem mówiąc, moja uwaga w poprzednim temacie była zamierzoną lekką złośliwością.
Służyła ona uświadomieniu, że nie należy nadmiernie "krytykować" szczegółów na podstawie kilku fotek. Szczególnie, gdy trzaskamy z samowyzwalacza i nie mamy pod bokiem sztabu stylistów, wizażystów, make-up'owców i czasu bądź chęci bądź możliwości na powtórki.
pozdr.Vslv
> Nawiasem mówiąc, moja uwaga w poprzednim temacie była zamierzoną lekką złośliwością.
OdpowiedzUsuńSłużyła ona uświadomieniu, że nie należy nadmiernie "krytykować" szczegółów na podstawie kilku fotek.
Oczywiście, domyśliłem się tego, ale nie przypominam sobie, abym był nadmiernie upierdliwy. Bardziej interesują mnie połączenia kolorystyczne (lub wzornicze) niż to, że rękaw marynarki czy nogawka spodni jest ciut za długa lub ciut za krótka. Zwłaszcza, że wiem, iż ciężko jest być tutaj perfekcyjnym bez przygotowania zdjęcia (np. jedna koszula ma wąskie mankiety, inna - szerokie; obie będą wyglądać z marynarką bardzo różnie). Przypominam sobie takie dywagacje na Pańskim blogu, ale to chyba nie ja :)
Co za różnica - krąg czytających i piszących jest ograniczony, chociaż potencjalnie nieskończony.
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakieś grzeszki, niekoniecznie samouświadomione.
Tym razem trafiło na Ciebie, innym razem na mnie.
Jak popatrzysz na swoje fotki i kolory w naturze tych samych rzeczy, to zrozumiesz o co mi chodzi.
Zresztą poza kolorem jest jeszcze faktura i układanie się tkanin.
Fotografia jest tylko namiastką rzeczywistości.
Te same dżinsy fotografowane z boku i z góry będą wyglądać inaczej. Do tego dochodzi kierunek światła i jeszcze takie tam różne. Długo by pisać.
Zwłaszcza, że wiem, iż ciężko jest być tutaj perfekcyjnym bez przygotowania zdjęcia
No właśnie: punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia :-)
pozdr.Vslv
Długością dżinsów bym się w ogóle nie przejmował. To w końcu spodnie robocze. I właśnie ja mam zastrzeżenie, że są za ładnie sprawne. Dżinsy powinny wyglądać na zniszczone, ale to może dlatego że jestem dzieckiem ery "blue jeans"?
OdpowiedzUsuńŚwietny kapelusz. Sam bym taki założył. Dzięki temu, że rondo duże nie schylasz głowy i od razu cała sylwetka lepiej wygląda. No i kapelusz pasuje do stroju, nie odciąga uwagi od stylizacji.
Mnie się całość podoba. Pozdrawiam
@frankenstein: dzięki za dobre słowo :) Rzeczywiście, zdjęcia z białym kapeluszem wychodzą różnie - staram się pochylić głowę i czasem "leci" sylwetka. Może jak znajdę jakieś fajne czarne okulary, to zmienię sposób prezentacji. Jednak fakt znalezienia zdjęć z bloga na Allegro utwierdza mnie w przekonaniu, żeby facjaty nie ujawniać.
OdpowiedzUsuńNie znam historii z Allegro, ciekawe. Rozważ kapelusz z dużym rondem (letni również) i okulary. To dobry pomysł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej
OdpowiedzUsuńHow to make money on games like Bovada, Bet365, 888, 888 - Work
OdpowiedzUsuńHow to make money on games like 바카라 Bovada, Bet365, 888, 888, 888, 888, 888, 888, 888, งานออนไลน์ 888, 888, 888, 888, 888, 888, 888, 888, 888, 온카지노 888.