Czytelnicy się niepokoją, że blog zdechł... no nie, na razie ma się dobrze :) W każdym razie, w przypadku zamiaru zakończenia działalności blogera, jakoś bym to zaanonsował. Przerwa wynika z wielu rzeczy - mam mnóstwo pomysłów na wpisy, niestety, czasu za mało. Bardziej ambitne wpisy (m.in. na temat dopasowania i przeróbek marynarek) wymagałyby niestety sporo wysiłku, a zwłaszcza - zgromadzenia/zrobienia zdjęć. Mam nadzieję, że w końcu się pojawią.
Ostatnio zajety byłem podnoszeniem standardów obuwia, które użytkuję. Jak już informowałem, wyrzuciłem dwie pary czarnych butów, a kolejna - tym razem brązowych - jest przygotowana do utylizacji. Główny z nią problem polega na sporym wizualnym zużyciu butów, farbowaniu skóry (bardzo mocne w deszczowe dni), farbowaniu skarpetek, poprzesuwanych (poprzeklejanych) wkładkach. I to pomimo konserwacji kosmetykami na bazie naturalnych składników. Jednym słowem - Venezia. Po tym, jak naoglądałem się butów z prawdziwego zdarzenia, straciłem do nich serce. To oznacza, że ostałem się z jedną parą butów czarnych i jedną parą ciemnobrązowych zamszaków. Fakty ten nieco wyjaśnia, dlaczego ostatnio w zestawach prezentowanych na zdjęciach pojawiały się właściwie wyłącznie owe zamszaki.
A zatem - co robi mężczyzna, który na gwałt potrzebuje kolejnej pary brązowych butów? Oczywiście kupuje... niebieskie zamszaki. Na przykład takie:
Są to buty firmy Barker, wykonane w technice Goodyear. Zawartość pudełka bardzo odbiega od polskich standardów - prócz materiałów reklamowych sklepu, pudełko zawiera kilka przydatnych gadżetów: woreczki do przechowywania obuwia, impregnat do zamszu, zapasową parę sznurowadeł i firmową łyżkę do obuwia. Same buty robią bardzo dobre wrażenie. Buty są dość drogie, jednak kupiłem je na wyprzedaży po okazyjnej cenie (razem w wysyłką za ok. 62% tzw. sugerowanej ceny detalicznej).
Niestety, są nieco za duże. Na szczęście - tylko nieco. Wieczorem, kiedy stopa jest spuchnięta po całym dniu, buty są prawie dobre. Rano, niestety, luz jest wyczuwalny. Rozwiązaniem jest przyklejana od strony pięty wkładka, która redukuje rozmiar buta. Na zestawy z tymi butami trzeba będzie nieco poczekać - zamierzam je najpierw podkleić cienką wartwą gumy w celu ochrony skórzanej podeszwy (czy buty na skórzanej podeszwie można/należy podklejać, to jest temat gorących debat - zainteresowanych odsyłam na style forum lub forum bespoke; ja po lekturze zdecydowałem się jednak podkleić).
Obecnie - po krawatach, koszulach, marynarkach (i gdzieś w przelocie spodniach), znajduję się na etapie butów. Na gwałt się dokształcam, szukam okazji, kupuję. W każdym razie - padlinie z polskich galerii handlowych mówię: dość. Czas na porządne buty, które - o dziwo - potrafią nawet być tańsze, o ile wykaże się trochę cierpliwości i (jednak) poświęci nieco czasu.
Ładne buty, jaki kolor skarpetek do takich butów? I z jakimi spodniami, to dobrze wygląda?
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńNa pewno z jasnymi odcieniami szarości (z bielą na czele) oraz niebieski. Być może jeszcze jasny beż. To dotyczy skarpet i spodni. Można również wypróbować jasnoczerwone spodnie, być może odcienie żółtego, ale muszę zobaczyć efekt końcowy na zywo.
Wkładka czy tzw. zapietka?
OdpowiedzUsuńNo tak, zapiętka.
OdpowiedzUsuńŚliczne buty :-)
OdpowiedzUsuńMysle, ze takie buty pasuja ze spokojem do wiekszosci spodni typu chinos, granatowych lub czarnych jeansow lub jeansow typu "vintage".
OdpowiedzUsuńBo właśnie wkładka (taka w kształcie całej stopy, skórzana) może dać lepszy efekt. Pójdź do obuwniczego, poproś czy możesz przymierzyć i zobacz jaki efekt daje. Rozmiar buta zmniejsza się o 0,5-1 ! Napisz, co o tym sądzisz, jak spróbujesz :).
OdpowiedzUsuńO, dzięki za hint :) Na razie buty "podkuwam" gumą, jeszcze niczego nie przykleiłem. Na pewno będę próbował różnych metod.
OdpowiedzUsuńŚwietne buty, pochwalił się Pan już na bespoke.pl? :-)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Ciesza oko :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisał kolega Velahrn, włóż wkładkę bo zapiętki nie służą do tego co opisałeś we wpisie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne buty. Pozdrawiam
Dziękuję za komentarze.
OdpowiedzUsuńCzy szewc będzie wiedział, o jakie wkładki chodzi? Buty są podklejone gumą, ale jeszcze ich nie "uruchomiłem", jestem na etapie kombinowania z dopasowaniem ich do stopy.
Napisz do mnie na bespoke.pl, wyślę Ci najprostszy model takich wkładek. :)
OdpowiedzUsuń