poniedziałek, 15 listopada 2010

Kolorowy Klunej

Ostatnio widać w polskiej modowej blogosferze wyraźny trend w stronę angielskich tytułów. Be trendy. Sam uległem i popłynąłem z prądem, niejako siłą bezwładności, za to teraz daję odpór: chwytam za wajchę i cała wstecz.

Po mocno deszczowej sobocie, w niedzielę w Warszawie i okolicach powróciło słońce. Piękna pogoda, bezchmurne niebo, ostro świecące słońce i - jak widać - wiaterek, jednak na tyle lekki, że udało się utrzymać pion:


Lubię się ubierać kolorowo; życie staje się jakieś bardziej radosne. W dodatku, w obliczu pustej i smutnej, przygotowanej już do zimy przyrody, postanowiłem dodać do otoczenia nieco barw. Tym razem kombinacja żółto-czerwono-granatowa (białego kapelusza nie należy tym razem uważać za część zestawu - wystąpił głównie w roli "maskującej") oraz znane już, a ostatnio moje ulubione, ciemnobrązowe, zamszowe buty. Koszula w rzeczywistości jest jednoznacznie żółta, a spodnie - ciemniejsze (niebanalna barwa czerwonego wina); w promieniach słońca wszystko wygląda na jaśniejsze, niż jest w rzeczywistości. Węzeł na krawacie (a konkretnie: fałdki) nie wyszedł zbyt pięknie; przysiągłbym, że rano w lustrze wyglądał lepiej. Zwalmy winę na wiatr.

Wypada się przyznać, że czerwone spodnie kupiłem pod wpływem bloga Mr.Vintage i jego wpisu. A skądinąd wiadomo, że czerwień świetnie komponuje się z granatem.

Na koniec, kilka refleksji. Blog wystartował prawie dwa miesiące temu. Widać, że zdobył pierwszych stałych czytelników, co mnie oczywiście cieszy. Chciałbym utrzymać dotychczasową częstotliwość publikacji wpisów - mniej więcej raz w tygodniu. Myślę, że to byłoby ok. Nie mam ambicji instruowania innych, w co i jak się ubierać - pokazuję, co mnie się podoba, a Czytelnicy mogą w ten czy inny sposób czerpać inspiracje (lub: antyinspiracje). Od czasu do czasu zamierzam skomentować tę czy inną kolekcję (w planach mam kolekcję Lanvin dla H&M - głównie ze względu na "krawatowy" sentyment do marki Lanvin), ale moda w moim życiu jest jedynie najważniejszą z rzeczy nieważnych. Nie biegam na pokazy, nie ekscytuję się nowymi trendami i kolekcjami. Wolę pograć w piłkę (nożną rzecz jasna). Dlatego na razie nie planuję znaczącego rozszerzenia tematyki. Dodam również, że jest kilku (niewielu) polskich blogerów, którzy piszą o modzie męskiej szerzej i robią to naprawdę dobrze.

Zbliża się dość trudny dla mnie sezon zimowy - mam bowiem stosunkowo mało ciekawych rzeczy na tę porę roku (nieco żałuję, że nie wystartowałem bloga w pełni lata, zebrałbym już sporo wpisów). No, ale spróbuję się sprężyć. Ewentualnie będę łatał dziury kolejnymi "klunejami" ;-). Na pewno wreszcie uruchomię zapowiedziany już cykl o krawatach (opóźnienie z powodów obiektywnych). Czytelników pozdrawiam i zachęcam do odwiedzin.

17 komentarzy:

  1. Ja kupiłem dzisiaj kolejne czerwone spodnie, bo moje Hattric'ki poplamiłem. Znalazłem je na Allegro, Christian Berg za 9 zł, nowe z metkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest ok. Jakiej marki to krawat? swietny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mosze - odpuść sobie kapelusz do zdjęć, wygląda zabawnie i psuje efekt ;-)
    Ja wiem, że się wolisz maskować, ale... weź przykład z innych blogerów, oni dziarsko ujawniają twarz. Może nawet są rozpoznawalni na ulicy? Wiesz, autografy, wspólne fotki...
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Mosze,
    przede wszystkim nie słuchaj podszeptów zawistników i nie pozbywaj się kapelusza. Odrobina autoironii i dystansu do siebie jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Poza tym jest fajną oprawą do prezentowanych zestawów.
    Twarz, jak sądzę kiedyś pokażesz.
    To jest tylko kwestia skali i uświadomienia tego sobie. W końcu co za różnica, czy Twoją twarz i elegancki styl ubierania się kojarzy sobie 200, lub 2000 czy 20 tysięcy osób i tak podajesz rękę znacznie mniejszej liczbie osobników.
    W końcu posuwasz ulicami bez zasłaniania twarzy i jesteś rozpoznawalny przez znacznie większą liczbę osób niż przypuszczasz.

    Zestaw bardzo fajny i ładnie ułożony kolorystycznie. Spodnie jak przypuszczam z dobrej tkaniny i dlatego wyszły jaśniejsze niż w rzeczywistości.
    Krawat zjawiskowy - podoba mi się.

    Przy okazji możesz się przekonać, że fotki pokazują cośkolwiek innego, niż sam lub postronni widzowie odbierają w naturze. Oko ludzkie działa trochę inaczej niż obiektyw i matryca. Nie bez znaczenia są też warunki oświetleniowe.

    Co do tytułów tematów, hmmm... j.angielski ma krótkie i dobitne słowa, łatwiej przemawiające do wyobraźni. Staram się unikać, jednak nie zawsze mi się udaje.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  5. Vislav, po czym wnioskujesz, że jestem zawistnikiem? "Zawistnik" to takie modne słowo, którym doskonale można określić każdego, kto cokolwiek krytykuje, prawda?
    A najlepsze, że ja wcale nie krytykowałem.
    Ale, nie chcę rozpoczynać kariery komentatora na blogach od kłótni, więc... peace :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam. Nie wiem jak i z której strony dostrzegł to Vislav, ale ten zestaw nie jest dla mnie w żaden sposób spójny kolorystycznie. Marynarka dobrze leży, spodnie też niczego sobie, jednak ja zwężyłbym trochę dół nogawki, efekt wtedy z pewnością byłby lepszy. Co do kapelusza się nie wypowiadam, buty jak na Ciebie bardzo średnie- zbyt zwykłe żeby się zachwycać, zbyt klasyczne by ganić. Sądzę jednak, że buty w kolorze czarnym lepiej by się prezentowały. Co do koszuli jest ok, jednak jej kolor razi mnie totalnym brakiem spójności, no może ratuje ją tylko krawat. Może gdyby była marynarka o innej barwie, outfit byłby jedną całością, a tak każdy element odzieży sobie, a wygląd ogólny sobie. Proponowałbym marynarkę w kolorze brązu lub beżu, wtedy idealnie współgrałaby z butami, i koszulą, bo jak się domyślam spodnie stanowią tu pierwsze skrzypce, no i bardzo dobrze. Jeżeli jeden z elementów garderoby wychodzi przed szereg, warto by cała reszta wkomponowała się w ten element a nie z nim rywalizowała. Pozdrawiam.
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za komentarze.

    @Mr.Vintage: niezły strzał, gratuluję. W P&C chyba ponad dwie stówy.

    @Anonimowy: krawat to oczywiście Kenzo. Marka dla dynamicznego, modnego mężczyzny ;-)

    @Mikad: jeszcze nie czas. Zresztą, rozpoznawalnośc wiąże się z uciążliwościami - strach wyjśc na ulicę w pomiętym t-shircie, zobaczą, zrobią zdjęcie i kompromitacja gotowa :)

    @Vislav: dzięki. Zobaczymy. Z angielskim to tak tylko trochę się przyczepiłem, trochę również do samego siebie; zresztą celują w tym panie.

    @Paweł: no cóż, mamy różny gust. Miało by kolorowo i jest kolorowo. Góra komponuje się dobrze (odcienie żółtego i granatu, słońce nieco przekłamuje kolory), a spodnie są akcentem celowym.

    Brązów i beżów unikam; to nie moje rejony. Jeszcze beże wpadające w camel - ok, ale beże "beżowe", szare, zdecydowanie omijam. Mam jedną beżową marynarkę w prążki, o modnym, nieco młodzieżowym kroju, i wraz z nią straszny problem - nic do niej nie pasuje. Prócz brązów - ale tych również unikam.

    Jeśli chodzi o zwężanie spodni - te są akurat szerokie, ale z przeróbkami się nie śpieszę - zwężę na próbę jedną parę i się zobaczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam

    # Mikad - wybacz, to był tylko żart i z pewnością nic osobistego - przepraszam.

    # Mosze - wiem :)

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  9. Kenzo, coz uwielbiam krawaty tej marki i nie podoba mi sie moze jeden na dwadziescia modeli.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam
    # Paweł - zestaw jest dla mnie spójny kolorystycznie, tak jak wewnętrznie spójny kolorystycznie jest sam krawat. Zestaw ten jest swoistym powtórzeniem schematu: żółty, czerwony, niebieski/granatowy.
    Dużo fotografuję i wiem doskonale jakie różnice mogą być pomiędzy oryginałem, a fotką - szczególnie przy silnym oświetleniu.
    Gładkie, "błyszczące" tkaniny zazwyczaj są jaśniejsze, natomiast matowe relatywnie ciemniejsze niż w rzeczywistości.
    To samo dotyczy "szerokich" spodni, wypadają dużo gorzej na fotkach niż wąskie, a w ruchu/naturze potrafią świetnie wyglądać (przy dobrej tkaninie).

    Aparat fotograficzny w tej sesji prawdopodobnie ekspozycję miał ustawioną na Auto. Tło jest OK, natomiast postać prześwietlona.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  11. @Vislav: dziękuję za komentarz. Ja osobiście sądzę, że kolory oddane przez aparat (rozjaśnione) również komponują się dobrze; może są mniej wyrafinowane. W każdym razie fakt - do zdjęc wykorzystuję kompakta Sony, praktycznie zawsze z ustawieniami Auto. Wynika to z faktu, że fotografowie są niecierpliwi. Szybko cykamy 5-7 fotek i potem wybieram najlepsze. Ustawienie Auto się sprawdza przy dobrym świetle. Natomiast zdjęcia z fleszem, we wnętrzu, nie udają się. Przy gorszej pogodzie również jest od razu gorzej. Chciałem już od jakiegoś czasu spytac, jakiego sprzętu Pan używa, bo zdjęcia są naprawdę dobre.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię kapelusze, ale ten biały jesienią mnie drażni, wizualnie rozprasza, ale rozumiem potrzebę anonimowość. Każdy postępuje jak potrzebuje. Krawat piękny, szkoda, że koszula nie ma odważniejszego, może bardziej chłodnego tła, zyskałby na nim krawat.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moze dla odmiany cos w wersji bez krawata i marynarki. jakis sweter, bluza, koszula sportowa?
    czy nie ma takiej opcji?;)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Anonimowy: Myślę, że najlepiej się czuję w takich klimatach. "Coś" bez marynarki i krawata na pewno będzie, ale niezbyt często - moje zasoby garderobiane są ograniczone (nie dotyczy krawatów); ponadto, nie wiem, czy taki weekendowy casual kogokolwiek by zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pewne, że by zainteresował, dawaj śmiało:)

    Co do powyższego, przede wszystkim za szerokie spodnie rzucają się od razu w oczy.

    --Marek--

    OdpowiedzUsuń
  16. @--Marek--: spodnie były zwężane - nie pamiętam, jaką mają szerokość nogawki, ale podejrzewam, że max jakieś 22 cm. Slim-fity ładnie wyglądają na zdjęciach, jednak w szerszych nogawkach czuję się zdecydowanie swobodniej - jest to kwestia m.in. budowy nóg (masywne uda). W typowe rurki nie mam szans się zmieścić. Można ewentualnie zwęzić u dołu, ale z takimi przeróbkami, których efekt jest nieodwracalny, się nie śpieszę.

    OdpowiedzUsuń