środa, 3 listopada 2010

Navy Blue Clooney

Kradnę bezwstydnie, ile się da, bez zahamowań. Korzystając z pięknej pogody - w Warszawie jest słonecznie, zaskakująco ciepło (zwłaszcza w i po południu, dopóki świeci słońce), sucho i bezwietrznie - kradnę dni jesieni, ubierając się cały czas tak, jakby wciąż trwało lato.

A zatem - Clooney powraca. Nadchodzi na tle pięknych barw jesieni.



Lubię wyraźnie kontrastowe kombinacje koszuli i marynarki - bardziej klasyczne połączenie ciemnej marynarki z jasną koszulą oraz nieco mniej typowe zestawienie ciemnej koszuli z jasną marynarką. Jednak eksperyment polegający na dobraniu obu tych elementów w praktycznie idealnym odcieniu (koszula ma dodatkowo paski z jaśniejszego i bardzo ciemnego granatu, czego nie widać na zdjęciach) przyniósł zaskakująco ciekawy rezultat. Za kontrast i ożywienie całości odpowiada krawat w fantazyjne wzorki (Monti) oraz śnieżnobiałe, dżinsowe spodnie (spodziewam się komentarzy, że są too sexy, ale innych nie mam).Do kompletu ciemnobrązowe, zamszowe buty.

8 komentarzy:

  1. Witam,

    Jak dla mnie dwa światy w jednym wydaniu.

    Marynarka i kapelusz to jedno, a cała reszta to drugie.
    Czyli taki kontrast: pół na pół. Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek.

    Niezła baza do dwóch odrębnych zestawów.

    Przy okazji - świetna marynarka i bardzo ładnie leży na Tobie.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, bez zahamowań... Raczej, nie powinno być "Clooney powraca", a chce powrócić na plażę. Niezwykle oryginalne zestawienie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za komentarze.

    @Vislav: dzięki; marynarkę faktycznie lubię; mogłaby być nieco krótsza, ale nie narzekam.

    @frankenstein: ciekawe, skąd to skojarzenie z plażą?

    OdpowiedzUsuń
  4. Plażowy kapelusz i żeglarskie spodnie.
    PS. Krawat piękny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kapelusz to tylko element konspiracyjny, Mosze w ten sposób zachowuje resztki prywatności:-)

    --Marek--

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet zniose kapelusz i krawat ale spodnie i to w dodatku białe jansy- tragedia. Nie nawidze białych spodni u faceta, no może na plaży, ale też nie zawsze. Góra jest całkiem całkiem, jak wyżej wspomniano marynarka dobrze skrojona, buty oczywiście jak zwykle fajne, ale wszystko psują te "too sexy" jeansy. Myślę, że eleganckiemu, interesującemu się modą facetowi białe spodnie źle robią... Pozdr.
    Paweł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za komentarze.

    Nie mam żadnych złych skojarzeń związanych z białymi spodniami. Do zestawów podchodzę od strony kolorystycznej - jak na mój gust, jest jak najbardziej ok. Oczywiście czytelnikom może się podobac lub nie.

    @--Marek--: kapelusz jest lekko obciachowy, ale uważam, że na randkę w tym zestawieniu byłby ok.

    @Paweł: faceci nie interesujący się modą preferują kolory praktyczne, "nie brudzące się" - czerń i wszelkie odmiany szaroburości.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zestaw na plus. Co do kapelusza to na lato jak znalazł ale w jesień taki kolor nie przejdzie moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń